Ulegamy wiceliderowi Akademii Piłkarskiej BRDA 0:2 (0:1). Jak to w derbach bywa był to mecz walki, wielu starć, boiskowej "gry słówek" i kilku żółtych kartek. Przez co najmniej godzinę toczyliśmy wyrównany bój i mieliśmy swoje okazje na gole, ale zabrakło precyzji i "chłodnej głowy" pod twierdzą APB. Bramki straciliśmy w sposób, w jaki nie powinno się to zdarzać. O ile gol na 0:2 wpadł po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry i biernej postawie w defensywie, to pierwsze trafienie dla przeciwnika wpadło po stałym fragmencie gry ...dla nas i to w bezpośredniej bliskości bramki rywala. Piłka oddana praktycznie "za darmo" do rąk bramkarza, szybki kontratak i po kilku sekundach znalazła się w naszej siatce mimo naszej przewagi w defensywie 3x2 ...szkoda i "jedynka do dziennika" za to wydarzenie. Stracone gole ani na chwilę nie podcięły nam skrzydeł, a momentem, który mógł mieć wpływ na losy pojedynku była okazja Mateusza Machnika w połowie drugiej odsłony i szkoda że nie "złapaliśmy kontaktu". Takie okazje trzeba wykorzystywać. Zawodnikowi "Brdy" Dominikowi Owsińskiemu, który w końcówce zawodów uległ kontuzji kolana i po którego stawiła się karetka pogotowia życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a naszym graczom dziękujemy za włożony wysiłek w te zawody. Pokazaliśmy po raz kolejny, że pokonanie nas to już od dawna nie jest "spacerek" dla ligowych przeciwników i trzeba się sporo napocić.
Przed nami ostatnia potyczka rundy jesiennej, w której w najbliższą niedzielę udajemy się na godzinę 11.00 do oddalonego o 35 km Wierzchucina Królewskiego i postaramy się zakończyć tę rundę zwycięstwem.